Większość tych prac to potrzeba chwili; mianowicie chęć "ubrania" ścian w coś co mi się podoba.
Lubię obrazy Vincenta van Gogha no i fajnie byłoby mieć coś z jego prac a że lubię kwiaty, jak większość kobiet myślę, to do dzieła. Najbardziej znane słoneczniki z jego kwiatków, dla mnie trochę mdłe kolory ale ma na koncie też kwiaty o żywszych kolorach : MAKI.
Było coś kwiecistego, teraz coś magicznego, z dziedziny Feng Shui : drzewko szczęścia również w wyrazistych barwach.
No i wreszcie coś romantycznego z typu morska fala/zachód słońca i jakaś tam latarnia; tu jakaś tam a na morzu znaczy wiele..
i to właśnie takie tam trio w tej dziedzinie chwilowo osiadłam na laurach.
Ostatnio zostałam zainspirowana koralikami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz